Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/weterynarz24.lezajsk.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra17/ftp/weterynarz24.lezajsk.pl/paka.php on line 5
kroku i rzuciła się ku stajniom, skrytym za rzędem domów, które akurat mijała. Wiodło do

kroku i rzuciła się ku stajniom, skrytym za rzędem domów, które akurat mijała. Wiodło do

  • Hermenegilda

kroku i rzuciła się ku stajniom, skrytym za rzędem domów, które akurat mijała. Wiodło do

22 May 2022 by Hermenegilda

nich wprawdzie bardzo ciasne przejście, lecz wewnątrz mogło być wiele miejsc, odpowiednich na kryjówkę. Wbiegła do otwartej stajni i przycupnęła za pierwszym z brzegu przepierzeniem. Usłyszała pogwizdywanie stajennego, który zamiatał ziemię na drugim końcu pomieszczenia, a potem ciężkie kroki Kozaków. Przeszli tuż koło niej, mówiąc coś do siebie gardłowo. Przeraził ją szelest siana w sąsiednim boksie, ale był to jedynie koń. A gdyby na niego wskoczyła? Tylko że koniokradom groziła szubienica! Kozacy nieudolnie usiłowali wypytywać stajennego, lecz ich angielszczyzna była zbyt słaba. - Co gadacie? Dziewczyna? Żadnej nie widziałem - odparł jowialnie. - A wy coście za jedni? Niemcy, hę? Wiwat stary Buicher! Podczołgała się do konia. Wysoki kasztanek miał założoną uździenicę. Spojrzała w lewo i zobaczyła dwóch Kozaków, zwróconych do niej plecami. Mogli się jednak odwrócić... Kasztanek wierzgał i wstrząsał łbem, gdy usiłowała go dosiąść, posługując się zerwanym z przegrody postronkiem jak lejcami. Szybko zrozumiała, że koń zrzuci ją, nim zdoła wyjechać na nim za bramę. - Hej! Co ty tam robisz?! Nieoczekiwanie w drzwiach stanął stajenny. Rzucił miotłę i podbiegł do niej. Jego wrzask zaalarmował Kozaków. Becky ścisnęła konia kolanami, kurczowo uczepiona jego grzywy. Kasztanek zarżał. Poczuła, że się ześlizguje, lecz nie rezygnowała. - Jazda! - Kolejny raz szturchnęła go gniewnie piętą, ale koń po trzech gwałtownych susach stanął dęba, usiłując strząsnąć ją z siebie. Niestety, upuściła postronek, usiłując utrzymać się na jego grzbiecie. Nie mogła okiełznać zwierzęcia, a co gorsza, Kozacy zablokowali jedyne wyjście. Ściągnęli ją z kasztanka, który pognał przed siebie. Daremnie usiłowała się im wyrwać. - Pomóż mi! - krzyknęła do stajennego, walcząc z Kozakiem, który wykręcał jej ręce do tyłu. - Oni chcą... - Co, mam ci jeszcze pomagać?! - wrzasnął, cały czerwony ze złości. - Już ty mi zapłacisz! - i wybiegł w ślad za koniem. Kozacy chwycili ją z dwóch stron za ramiona. Było już po wszystkim. Ale gdy spojrzała ku drzwiom, oniemiała. Jej prześladowcy wpatrywali się w pięknego młodzieńca, zastępującego im drogę ze szpadą w ręce. 5 Alec! Co tu robisz?! - A jak ci się zdaje? - odparował, że wzrokiem utkwionym w Kozakach. - Ratuję cię, rzecz jasna. - Zabiją cię! Spojrzał na nią tak, że się wzdrygnęła. Nie musiał robić jej wyrzutów za brak zaufania i ucieczkę. Wiedziała, że go zawiodła. A jednak gotów był walczyć o nią. Nie miał pojęcia, że było to pewne samobójstwo. Na myśl, że zaraz zostawią go rozciągniętego bez życia na ziemi, zaczęła się wyrywać Kozakom z jeszcze większą furią. Jeden z nich wykręcił jej rękę tak mocno, że skrzywiła się z bólu. Alec zaklął i podszedł bliżej. - Co chcesz zrobić?! - krzyknęła. - Nie wezmą cię przemocą! - Za późno, odejdź! Wzruszył ramionami. - My, bracia Knight, nie porzucamy przyjaciół w potrzebie - odparł z miażdżącą pogardą. - Jeśli sądzisz, że mogę cię zostawić po tym, co między nami zaszło w nocy, to zbyt nisko mnie cenisz. - To moja sprawa! - Zdaje mi się, że ta sprawa jest przegrana, cherie. Przyszedłem wyrównać rachunki. Po tych słowach utkwił wzrok w potężniejszym z dwóch Kozaków. - Puść ją, a daruję ci życie. Obydwaj ryknęli śmiechem. Twarz Aleca stężała. Skierował szpadę ku piersi pierwszego z nich. - Powiedziałem, żebyś ją puścił. Czego od niej chcecie? - Alec...

Posted in: Bez kategorii Tagged: siwe farby do włosów, jaki pies dla dziecka, ile ma lat małgorzata rozenek,

Najczęściej czytane:

e. ...

Nie wierzyła własnym uszom, a potem zastanawiała się, dlaczego w ogóle próbuje z nim dyskutować. Należał do ludzi, którzy grają wedle własnych reguł, naginał prawo do własnych celów i racjonalizował swoje poczynania. - O Boże, nie mogę w to uwierzyć. - Opadła na wyplatane krzesełko. - Jesteś obłąkany. ... [Read more...]

zainteresowała sie parkingiem i uparcie patrzyła w okno,

unikajac kontaktu wzrokowego z obojgiem rodziców. - Posłuchaj, kochanie. - Eugenia podeszła do łó¿ka. Jeszcze przed chwila omal nie płakała ze wzruszenia, teraz ... [Read more...]

Masz jeszcze cos?

- Tak, to dziwne - powiedziała Janet, marszczac czoło, jak zawsze kiedy próbowała dopasowac do układanki, jaka jest ka¿de sledztwo, czastke, która na pozór do niczego nie ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 weterynarz24.lezajsk.pl

WordPress Theme by ThemeTaste